Warszawa, październik, 2018 r.

UWAGA. Poniższy materiał jest chroniony prawem autorskim i wprowadzanie w nim jakichkolwiek zmian, kopiowanie go, powielanie, rozprowadzanie i inne wykorzystywanie bez zgody autorki, jest zabronione. Prezentowany nizej artykuł i zawarte w nim materiały przeznaczone są do zaprezentowania wyłącznie na następujących dwóch stronach internetowych: a) www.pro-tempus.pl b) www.apokryfruski.org


Katarzyna Maria Kullmann

PIELGRZYMKA – MIEJSCOWOŚĆ MOICH PRZODKÓW

Pisanie o przeszłości pomaga mi ją zrozumieć. Pisanie o przodkach to także pisanie o sobie i jest to dla mnie ważne, uważam bowiem, że przeszłość jest nierozerwalnie związana z moją teraźniejszością. Sądzę także, że poznając przeszłość, łatwiej i z bardziej otwartym umysłem pojmujemy otaczający nas świat i ludzi.

(Katarzyna M. Kullmann)


Artykuł ten poświęcam mojemu ukochanemu Tacie, który był człowiekiem mądrym i o niezwykle otwartym umyśle, który w innych zawsze dostrzegał dobro. Dziękuję Ci, że zwracałeś moją uwagę nie tylko na sprawy istotne, ale również błahostki, że pokazywałeś piękno świata i życia, że uczyłeś mnie rozważania i zastanawiania się, akceptacji i tolerancji. Już nie ma Ciebie obok mnie, ale Twój entuzjazm, z jakim witałeś każdy dzień i Twoje mądre słowa nadal wypełniają moje myśli, pomagają w rozumieniu tego, co niezrozumiałe i docenianiu najdrobniejszych radości. Myślę o Tobie każdego dnia... Kaśka.

KILKA SŁÓW O MYSZKOWSKICH

Pochodzę z wielonarodowej rodziny, mocno osadzonej korzeniami na terenach Polski przez setki lat. Od ponad 22 lat piszę genealogię rodzinną, która dziś liczy sobie ponad 1300 stron. Niniejszy felieton jej niewielką częścią. Opiszę w niej moich przodków Myszkowskich, którzy przez trzy pokolenia mieszkali w Pielgrzymce koło Jasła.

Myszkowscy to wg Wikipedii, ród magnacki znany co najmniej od XV w. Opublikowane źródłą częściowo odtworzyły początków rodu Myszkowskich h. Jastrzębiec i są to m. in. herbarze: Bonieckiego, Uruskiego i Niesieckiego oraz "Złota Księga Szlachty Polskiej" Żychlińskiego. Wiele informacji zawierają też "Słownik Historyczno-Geograficzny Woj. Krakowskiego w Średniowieczu" oraz "Słownik Historyczno-Geograficzny Woj. Poznańskiego w Średniowieczu", a także Polski Słownik Biograficzny. Oto co wiadomo dotychczas: Podług familijnej tradycyi ta znakomita rodzina pochodzi od Jana, żyjącego w 1384 r., brata Wojciecha, arcybiskupa gnieźnieńskiego, dla którego ten dygnitarz kościelny kupił majątek Przeciszów ... - tak pisał Uruski, który podał, że początki rodu Myszkowskich związane są z Koziegłowskimi h. Lis (właścicielami Mirowa w XV w.), uznając też Myszkowskich jako jeden dom z Rytwiańskimi (z Rytwian k. Staszowa w ziemi sandomierskiej), Borysławskimi (z Borzysławic, obecnie Borysławice Zamkowe k. m. (Koło) Zborowskimi (ze Zborowa k. Rytwian), Karśnickimi (z Karsznic k. Łęczycy), Bielawskimi (z Bielaw k. Gniezna). Natomiast Żychliński w swojej "Złotej księdze szlachty polskiej" napisał: Podług starej tradycyi mieli Myszkowscy ... pochodzić od dawnych książąt Oświęcimskich.

Uważa się, że na Podkarpacie Myszkowscy przybyli zapewne z Podlasia i była to rodzina szlachecka wywodząca się z Mirowa. Odnalezienie informacji i dokumentów, mówiących o wszystkich moich przodkach, jest trudne lub wręcz czasem niemożliwe, gdyż na przestrzeni wieków miały miejsce nie tylko liczne migracje ludności, ale też liczne wojny, nie zachowały się więc dokumenty. W bardzo odległych czasach nie prowadziło się też rejestrów ludności, na szczęście pomocnymi są choćby szematyzmy (w których zapisani są moi przodkowie – księża uniccy), a także ocalałe archiwa szlacheckie lub księgi parafialne (te wprowadzone zostalły dopiero przez Austriaków podczas zaborów). Moi przodkowie, nie tylko Myszkowscy, stworzyli przez setki lat wielopokoleniowe rody księżowskie. Poprzez małżeństwa córek i synów moich antenatów, powstawały silne i skoligacone ze sobą dynastie księżowskie.

Oto, co stwierdził kiedyś profesor Romuald Reinfuss:

Pierwotnie, jedyną inteligencję na Łemkowszczyźnie, stanowili księża greckokatoliccy, wśród których wyróżniały się dynastie, przez parę pokoleń wiodące ster dusz swoich parafian. Arystokrację w tym duchwnym gronie stanowiły na Łemkowszczyźnie księże rody: Czyriańskich, Konstantynowiczów, Krynickich, Kuryłłów, Mencińskich, Mochanckich, Polańskich, Sembratowiczów i parę innych...

Ja, do listy nazwisk wymienionych wyżej przez prof. Reinfuss'a (wśród których większość stanowią moi przodkowie), dodałabym jeszcze nazwiska związane z moimi pradziadami, takie jak: Durkot, Kołessa, Ładyżyńscy, Merena, Myszkowscy, Nosałewycz, Obuszkewycz, Wenhrynowycz, Wołoszynowycz - choć i one nie zamykają powyższego spisu.

PIELGRZYMKA

Nazwę Pielgrzymka po ukraińsku pisze się Пepeгpимкa, a wymawia Perehrymka. To miejscowość związana z trzema pokoleniami moich przodków Myszkowskich. Moi pradziadowie, którzy żyli w Pielgrzymce, byli księżmi greckokatolickimi i proboszczami w miejscowej cerkwi p. w. św. Michała Archanioła oraz wsiach filialnych.

Ród Myszkowskich z Pielgrzymki koło Jasła zapoczątkowali ks. Ioan Myszkowski i jego żona Joanna z d. Durkot, a wieś pod ich opieką i ich potomków rozwinęła się, słynąc swoim pięknem i dostatkiem daleko poza swoimi obszarami.

Ojcem mojego praprapradziadka w/w Ioana (Jana) Myszkowskiego był Bazyli, Bazylego – Symeon, Symeona – Grzegorz, Grzegorza - Eliasz, zaś Eliasza – Jan h. Jastrzębiec ur. ok. 1665 r., Eliasz był więc moim 7 razy pradziadkiem, niestety nie wiem, kim byli i jak się nazywali jego rodzice.

Moi przodkowie sprawujący posługę w Pielgrzymce:

1. Moi praprapradziadowie:

Ioan (Jan) Myszkowśkyj, ukr. Іван Мишковський, pol. Jan Myszkowski (ur. 20.07.1819 Radocyna - zm. 07.09.1877 r. Pielgrzymka, tutaj został pochowany). Ksiądz greckokatolicki wyświęcony w 1848 r. Syn unickiego ks. Bazylego Myszkowskiego (ur. 01.01.1789 Radocyna – zm. 22.11.1824 Radocyna) i Teodozji z d. Zydjak (ur. 13.07.1794 Radocyna - zm. ?) - córki Łukasza.

Ioan najpierw był proboszczem we wsi Oparówka k/Strzyżowa od 1848 do 1852), następnie w Bednarce k/Gorlic od 1852 do 1854) oraz w Pielgrzymce k/Jasła od 1854 do 1877 r. - w tym czasie jednocześnie administrował pobliską Wolę Cieklińską w 1855 r. Zmarł bardzo młodo, bowiem w wieku 58 lat. Według przekazywanej z pokolenia na pokolenie rodzinnej historii, Ioan spowiadając ciężko chorego i umierającego na cholerę mieszkańca Pielgrzymki, zaraził się od niego.

Żona Ioana: Joanna z d. Durkot, ukr. Іванна Дуркот (ur. 06.12.1828 Izby - zm. 16.05.1913 Lwów, Ukraina; pochowana została na Cm. Łyczakowskim razem ze swoimi dziećmi - córkami Marią Myszkowską i Teofilą Myszkowską, synem ks. profesorem Tytusem Myszkowskim oraz wnuczką Ołeną (pol. Helena) Myszkowską po mężu Maksymowycz). Ioan i Joanna pobrali się w Izbach dnia 16.11.1847 r.

Joanna była córką moich prapraprapradziadków:

a) unickiego ks. Piotra Durkota – ukr. Петрo Дуркот (ur. 22.01.1800 Hańczowa – zm. 1868); syn moich 5 razy pradziadków: ks. Tomasza Durkota – ukr. Томаш Дуркот (ur. 1766 - zm. 19.04.1832 Hańczowa) i Marii z d. Juszkewycz (ur. 1769 - zm. 16.11.1830 Hańczowa);

b) Marii z d. Obuszkewycz – ukr. Марія Обушкевич, pol. Obuszkiewicz, (ur. ok. 1800 – zm. po 1846 Nowa Wieś). Córka moich 5 razy pradziadków: ks. Athanasiusa Obuszkewycza – ukr. Aтaнaсий Обушкевич (ur. 1775 Berest - zm. 04.11.1831 Berest), księdza greckokatolickiego wyświęconego w 1803 r., proboszcza we wsi Berest k/Grybowa w latach od 1828-1831 i Ewy z d. Setnyćkej, córki księdza greckokatolickiego Mathiasa Setnyćkoho – proboszcza we wsi Myscowa.

Moja praprapraprababcia - Maria Myszkowska z d. Obuszkewycz zmarła na plebanii u syna w Nowej Wsi – była to już wówczas wdową po parochu w Izbach. W chwili śmierci miała 90 lat, a ceremonię pochówku poprowadził ks. Grzegorz Kopyscjanśkyj (pol. Kopystiański) - dziekan muszyński.

Ks. Ioan Myszkowski (1819-1877) uwieczniony w polichromii, autorstwa braci Antoniego i Pawła Bogdańskich. Wizerunek mojego praprapradziadka ks. Ioana Myszkowskiego znajduje się we wnętrzu cerkwi w polichromii na suficie) i jest to jego jedyny zachowany wizerunek, więc nie wiadomo, czy jest wiernie oddany; po prawej zbliżenie.

Grób ks. Ioana Myszkowskiego (1819-1877), mojego praprapradziadka, po prawej zbliżenie inskrypcji (zdjęcia: Katarzyna M. Kullmann, 04.08.2008).

Grobowiec rodzinny Myszkowskich i grób mojej prapraprababci Joanny Myszkowskiej z d. Durkot (inskrypcja najwyższa) znajdujący się na Ukrainie, na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie; w grobowcu pochowane zostały także jej dzieci Joanny i Ioana Myszkowskich: córki Maria i Teofila Myszkowskiego, syn - ks. profesor Tytus Myszkowski oraz wnuczka Olena Myszkowska po mężu Maksymowycz. Inskrypcja ulokowana na samej górze grobowca głosi: Joanna Pietrowna Myszkowska z d. Durkot.
(fotografię tę umieściłam w genealogii, którą piszę od ponad 22 lat, za zgodą jej autora i pochodzi ze strony: http://starzaki.eu.org/

Synem moich praprapradziadków ks. Ioana Myszkowskiego i Joanny z d. Durkot był Tyt Myszkowski, który jak ojciec był księdzem unickim oraz profesorem zwyczajnym na Uniwerstecie Lwowskim. Był znaczącą osobowością w środowisku ukraińskich naukowców i wielkim patriotą ukraińskim. Niżej część informacji o nim z genealogii rodzinnej, którą piszę:

*Tyt Myszkowśkyj (pol. Myszkowski) – ukr. Tить Іванович Мишковський (ur. 04.10.1861 Pielgrzymka k/Jasła - zm. 04.02.1939, pochowany we Lwowie na Cmentarzu Łyczakowskim z matką oraz siostrami. Tytus w 1880 r. ukończył gimnazjum przemyskie. Wyświęcony został w 1885 r., a od 1885-1889 studiował w Wiedniu i tam otrzymał stopień doktora teologii w 1889 r. Po skończeniu studiów wrócił do Galicji i pełnił obowiązki prefekta Greckokatolickiego Seminarium Duchownego we Lwowie, zajmując jednocześnie stanowisko adiunkta w Wydziale Teologii Uniwersytetu Lwowskiego. Dodatkowo od 1891 r. był nauczycielem religii w lwowskiej szkole realnej. Dnia 09.06.1903 r. otrzymał nominację profesora nadzwyczajnego – oto, co napisał W. Hahn do "Kroniki Uniwersytetu Lwowskiego" w tomie II, wydanej we Lwowie w 1912 r.: Najwyższym postanowieniem z dnia 9 czerwca 1903. docent prywatny X. Dr. Tytus Myszkowski mianowany profesorem nadzwyczajnym studyum biblijnego Starego testamentu i dyalektów semickich. Kilka lat później, w 1908 r., Tyt został profesorem zwyczajnym w katedrze Starego Testamentu i Języków Orientalnych we lwowskiej Greckokatolickiej Akademii Teologicznej (znanej też jako Ukraińska Akademia Teologiczna). W czasie I wojny światowej był aresztowany 21.02.1915 r. w Łąkach, po czym internowany w obozach: Eger, Erlau na Węgrzech i Faistenau k/Salzburga (Austria) od 22.04.1915 do 19.04.1916 r. Po wyjściu z obozu w 1920 r., objął ponownie stanowisko profesora w Seminarium Duchownym we Lwowie, a od 1923 r. ponownie wykładał w Greckokatolickiej Akademii Teologii, w której kilkakrotnie pełnił funkcję jej dziekana i prorektora (obecnie uczelnia nosi nazwę Ukraiński Uniwersytet Katolicki). W 1928 r. był profesorem Akademii Teologicznej oraz jej prorektorem i dziekanem. We Lwowie Tytus był także członkiem-założycielem Naukowego Towarzystwa Teologicznego i zajmował się działalnością naukowoliteracką, publikując głównie dzieła z zakresu biblistyki i liturgii (np.: CHRONOLOGICO-HISTORICA INTRODUCTIO IN NOVUM TESTAMENTUM, LWÓW 1892; DE RATIONE LITTERARUM A.T. IN CANTIO MARIAE CONSPICUA, Lwów 1901). Był redaktorem i wydawcą książek liturgicznych, autorem licznych artykułów polemicznych broniących pisowni etymologicznej, prawdy wiary, czystości obrzędu i szkicu etnograficznego. Tyt Myszkowski pozostawił rękopisy ze wspomnieniami z lat 1889-1938. Przeważająca część dzieł jest datowana na okres międzywojenny, ale wydał kilka z nich przed 1914 r. We Lwowie działał Ruski Instytut Narodowy "Народний Дім", otwarty w 1861 r. Kierował nim zarząd, zaś nadzór nad nim sprawował wydział, w którego składzie znalazł się ks. Tyt Myszkowski (w informacjach podano: ksiądz greckokatolicki, dr teologii, prof. uniwersytetu we Lwowie). Tyt był również wiceprezesem i przewodniczącym Naukowo-Literackiego Stowarzyszenia "Macierz Galicko-Ruska", które ściśle współpracowało z Towarzystwem im. Michała Kaczkowskiego.

W 1918 r. Polacy, którzy zajmowali Lwów, zażądali, by wszyscy wykładowcy uniwersyteccy złożyli przysięgę wierności Polsce. Tytus odmówił oczywiście jej złożenia, twierdząc, że Lwów nie jest jeszcze częścią Polski, czego efektem było usunięcie go z uczelni i pozbawienie emerytury - do końca życia pracował zwykły nauczyciel w Akademii Teologicznej. Tyt Myszkowski był człowiekiem wybitnie uzdolnionym i obok teologii studiował astronomię, filozofię oraz języki obce, którymi też władał, a były to: angielski, arabski, francuski, grecki, niemiecki, syryjski, żydowski. Posługiwał się także oczywiście językiem ukraińskim, łemkowskim, rosyjskim, polskim i łacińskim. Był wielkim patriotą. Przywiązywał ogromną wagę do rozwoju życia kulturalnego narodu ukraińskiego.

Tyt Myszkowski zmarł 04.02.1939 r. we Lwowie i w mieście tym został pochowany. Spoczywa na Cmentarzu Łyczakowskim w grobowcu rodzinnym – z matką, siostrami i bratanicą (zdjęcie grobu ks. prof. Tyta Myszkowskiego wyżej).

Informacja dodatkowa. Tak o "Isaiae liber" Tyta Myszkowskiego powiedział ks. Alfons Bielanin: U nas w Polsce w najnowszych czasach, oprócz pracy ks. Tytusa Myszkowskiego, nie mieliśmy dotąd dzieła, któreby objaśniało księgę Izajasza wszechstronnie, według postulatów nowoczesnej biblistyki.

Na fotografiach ks. prof. Tyt Myszkowśkyj. Po prawej pierwsza strona jednego z dzieł Tyta IZBORNIK (mszy cerkiewnych) – pełny tytul i opis po polsku WIELCE POTRZEBNYCH CERKIEWNYCH CZYNÓW I NABOŻEŃSTW z Czasosłowa, Oktoicha, Triodionów, Minei, Minei Ogólnej i Liturgikonu. Wydanie piąte przerobione, poprawione i dopełnione przez księdza doktora TYTUSA MYSZKOWSKIEGO. Lwów. Wydanie Instytutu Stauropigialnego 1914. Stron 720, format 14 x 23 cm, oprawa – materiał, skóra (grzbiet).

2. Moi prapradziadowie:

Ioan (Jan) Myszkowśkyj, ukr. Іван Мишковський, pol. Jan Myszkowski (ur. 1845 Oparówka - zm. 28.09.1919 Pielgrzymka). Syn ks. Ioana Myszkowskiego i Joanny z d. Durkot. Rodzicami chrzestnymi Ioana byli: ks. Hilary Polański – proboszcz w Śnietnicy i Aleksandra Kopyscjanśka - żona Ołeksandra Kopyscjanśkoho, proboszcza w Bartnem. Ioana ochrzcił ks. Jan Humieniecki - proboszcz z Rzepnika.

Ioan ukończył gimnazjum w Przemyślu (w 1869 r.), potem studia teologiczne. Został wyświęcony w 1874 r. Jego pierwszą unicką parafią były Sołotwiny k/Nowego Sącza (dzisiaj Słotwiny, ukr. Солотвин) i tu sprawował posługę od 1874 - 1875 r. Następnie administrował Rostajne k/Jasła (obecnie Rozstajne) od 1878-1919 r., potem był proboszczem w Pielgrzymce od 1878-1919. W latach 1890-1898 uczył liturgiki w gimnazjum w jasielskim i również w Jaśle był członkiem Okręgowej Rady Szkolnej. W 1905 r. został Dziekanem do Spraw Rady Szkół w Dekanacie Dukielskim. Dnia 16.12.1914 r. aresztowano go i internowano na terenie Węgier, następnie na Morawach.

Żona Ioana Myszkowskiego: Józefina z d. Merena – ukr. Жозефіна Меренa (ur. ok. 1860 r. - zm. 1914 Pielgrzymka, tutaj pochowana). Poślubiła Ioana bardzo młodo, bowiem w wieku 15 lat. Jej ojcem był Józef Merena – ukr. Йосип Меренa (ur. 1829 - zm. 07.10.1898 Grab), ksiądz greckokatolicki wyświęcony w 1857 r. Od 1857-1859 ksiądz w przemyskiej Katedrze Greckokatolickiej, potem administrator we wsi Rostajne k/Jasła od 1859-1861 i proboszcz w Ciechanii k/Krosna od 1862-1878 oraz i w Grabiu k/Jasła od 1878-1898.

3. Moi pradziadowie:

Marijan Wsiewołod Myszkowśkyj, ukr. Мар'ян Всеволод Мишковський, pol. Marian Wsiewołod Myszkowski (ur. 13.09.1879 - zm. 02.05.1943 Pielgrzymka). Syn ks. Ioana Myszkowskiego i Józefiny z d. Merena.

Żona Marijana: Augusta z d. Steniczka (ur. 15.05.1886 Barwinek - zm. 14.03.1965 Wrocław). Córka Alojzego Steniczka i Adolfiny z d. Schmuck. Z pochodzenia Niemka.

Marian szkołę średnią i Greckokatolickie Seminarium Duchowne ukończył we Lwowie – tu mieszkał u swojego stryja greckokatolickiego ks. profesora Tytusa Myszkowskiego, syna moich praprapradziaków unickiego ks. Ioana Myszkowskiego i Jonanny z d. Durkot. Marian został wyświęcony w 1905 r. i najpierw był asystentem proboszcza ks. Juliana Durkota w Mszanie k/Krosna (1905-1907) – syna moich prapraprapradziadków ks. Piotra Durkota i Marii z d. Obuszkewycz, potem do 1908 r. był administratorem tej parafii. Przez rok (1908-1909) administrował parafię Rostajne (obecnie Rozstajne) od 1908-1909), a od 1909-1918 r. był jej proboszczem oraz w Surowicy wikarym (1917 r.). W latach 1918-1919 był administratorem w Pianowicach k/Sambora, potem kolejno przez rok administrował Pielgrzymkę od 1919-1920, a od 1920 do 1943 r. sprawował w niej posługę jako proboszcz parafii. Był członkiem Stowarzyszenia im. Michała Kaczkowskiego.

Moi pradziadkowie - Marian i Augusta (moją prababką) zostali aresztowani i dnia 6 września 1914 r. - oboje wywieziono do Jasła i tu Marian był przetrzymywany w celi razem z innym unickim księdzem - Stefanem Gajdą, proboszczem z Krempnej. Potem wszystkich wywieziono ich obozu koncentracyjnego w Talerhof k/Graz (Austria), utworzonego przez władze austro-węgierskie dla Ukraińców i Łemków (Rusinów) - był to pierwszy obóz koncentracyjny w Europie. Marian i Augusta pozostali tam do zamknięcia obozu, ale 09.08.1917 r. przewieziono ich do Graz w ramach rozszerzania internowania, gdzie przebywali do końca I wojny światowej.

Mój pradziadek ks. Marian Myszkowski zmarł w Pielgrzymce 2 maja 1943 r. w Perehrymce i tam jest pochowany, natomiast moja prababcia Augusta zamieszkała we Wrocławiu, tu zmarła i została pochowana.

Wspomnienia rodzinne spisane przez Katarzynę M. Kullmann.

Oto, jak wspomina swojego ojca ks. Mariana Myszkowskiego i mamę Augustę, moich pradziadków, siostra mojej babci Heleny:

Mój tata był bardzo kochającym nas ojcem, także radosnym człowiekiem. Był też duszą towarzystwa, dobrym księdzem, zacnym człowiekiem. Kiedy tata zmarł, musieliśmy wyprowadzić się z plebanii pielgrzymskiej. Trudny był wówczas los owdowiałych żon księży, bowiem nikt z władz kościelnych nie pomagał im i dzieciom w przetrwaniu. Pod swój dach, od pierwszej, najtrudniejszej chwili, moją mamę i moje rodzeństwo przyjęła moja najstarsza siostra Olga […] Pamiętam też, że ludzie z Pielgrzymki nie zainteresowali się naszym losem, choć moi rodzice, przez całe lata życia wśród nich, bardzo dbali o ich los, potrzeby. Zawsze nieśli też pomoc tym, którzy jej potrzebowali. Podobnie postępowali moi dziadkowie i pradziadkowie, którzy przez 3 pokolenia sprawowali w cerkwi posługę duszpasterską - oni wszyscy doprowadzili do wielkiego rozkwitu wsi, która słynęła w całym Podkarpaciu. Mama i tata założyli też we wsi Czytelnię im. Michała Kaczkowskiego, organizowali dla kobiet wiejskich różnego rodzaju kursy, walczyli z analfabetyzmem, rozwijali w ludziach świadomość narodową. Wielu mieszkańcom moi rodzice nigdy nie odmawiali pomocy. Często nie dostawali zapłaty za posługi udzielane przez mojego Tatę - kończyło się zwykle na obietnicach ludzi, którzy nawet nie wstydzili się tego, że są cokolwiek winni moim rodzicom, ale ci uczciwsi odrabiali swoje długi, pomagając mojemu Tacie przy pracy na roli. Ale, kiedy tata zmarł, zostaliśmy z mamą sami. Do dzisiejszego dnia trudno mi o tym zapomnieć, o tej strasznej obojętności ludzi, obok których tyle lat żyliśmy i dla których moi rodzice tak wiele zrobili... Moja mama była bardzo uzdolniona plastycznie. Umiała też pięknie haftować, wykonywała piękne robótki na szydełku – potrafiła nim wyczarować nie tylko niezwykle serwetki, ale też ogromne obrusy. Była również wspaniałą gospodynią – gotowała przepyszne potrawy, piekła wspaniałe ciasta. Urządzała też zachwycające przyjęcia, była bardzo gościnna. Opiekowała się ludźmi z Pielgrzymki, chętnie udzielała pomocy potrzebującym. Nigdy nikomu, kto zwrócił się do niej z jakąkolwiek prośbą, nie odmawiała wsparcia.

Z innych przekazów rodzinnych dowiedziałam się, że mój pradziadek ks. Marian Myszkowski był człowiekiem o dużym poczuciu humoru, dowcipnym, osobą pogodną i radosną, lubiącą sobie podśpiewywać.

Cmentarz w Pielgrzymce. Grób mojego pradziadka ks. Mariana Myszkowskiego, po prawej zbliżenie inskrypcji, znajdującej się na płycie nagrobnej (zdjęcia: Katarzyna M. Kullmann, 2008).

Informacje o Pielgrzymce (ukr. Пepeгpимкa):

Leży w woj. podkarpackim, pow. jasielskim i gm. Osiek Jasielski nad rzeką Pachniczką. Osada pochodzi z XIV w., choć w dokumentach po raz pierwszy występuje w roku 1400. Jan Długosz pisał, że wieś należała do Jana i Stanisława Gamratów herbu Sulima. W 1581 r. Perehrymka była własnością Jana Mniszcha (pochodzącego z magnackiego rodu herbu Miniszech), zaś dzierżawił ją Piotr Broniowski. Wraz z licznymi sprzedażami dóbr Samoklęskich, do których należała Pielgrzymka, wieś przechodziła w ręce nowych właścicieli. Oto fragment z książki ks. Władysława Sarny "Opis powiatu jasielskiego" z 1908 r., z którego dowiadujemy się o kolejnych właścicielach Samoklęsk i m. in. Pielgrzymki:

Samoklęski pozostawały w rodzinie Mniszchów do końca 18-tego wieku, albo raczej do r. 1779. Jerzy August Wandalin Mniszech, który zaczął swoją karyerę od łowczego koronnego, a w końcu został w r. 1773 kasztelanem krakowskim, ożeniony po raz drugi z córką ministra Henryka hr. Brühla, p. Maryą Amalią Brühlówną, przemieszkiwał w latach od 1764-1765 r. w Strusoklęskach t. j. naszych Samoklęskach, a to w czasie robót przy pałacu i kościele w Dukli. Umiera on 15 października 1778 r., a Dukla, Samoklęski i Cieklin dostają się w posiadanie Józefy z Mniszchów Potockiej Szczęsnowej, która już 7 stycznia 1779 r. sprzedaje Duklę wraz ze wsiami Samoklęski i Cieklin Józefowi Kantemu hr. z Tęczyna Ossolińskiemu, wojewodzie wołyńskiemu (Świeykowski: Monografia Dukli str. 30). Od Ossolińskich nabyli Samoklęski Karol i Fryderyk Bargun. Od nich kupił je Franciszek Stadnicki, który je sprzedał w r. 1805 synowi młodszemu Ignacemu (Rodowody Stadnickich). Od Stadnickich nabył Samoklęski Piotr Steinkeller, który posiadał oprócz Samoklęsk: Czekaj, Folusz, Hutę Samoklęską, Kłopotnicę, Mrukowę, Pielgrzymkę. Po nim odziedziczył Samoklęski Piotr Józef Steinkeller, a ten sprzedał te dobra 8 października 1862 r. Chrystyanowi Andrzejowi baronowi Wilczek Guttenland. Po nim 12 grudnia 1864 r. nabył te dobra Henryk Baron Wilczek Guttenland. Z niego przeszły te dobra na hipoteczny bank galicyjski a od banku kupił je Dr Henryk Kolische r; ten zaś sprzedał je 18 września 1903 roku Natanowi Kanner 13/40, Lazarowi Tannenbaumow w 10/40, Szymonowi Schelowi w 10/40, Mojżeszowi Englowi w 8/40 częściach.

Oto co jeszcze pisze o Pielgrzymce ks. Władysław Sarna w "Opisie powiatu jasielskiego" z 1908 r.:

Pielgrzymka leży przy gościńcu z Żmigrodu do Gorllic 313 m. n. p. m., nad potokiem Pachniączka, dopływem Kłopotnicy, w odległości 7.3 klm. od Żmigrodu. Od południa ma obszerne lasy, w których znajdowały się źródła nafty; lasy te pokrywają północne stoki Magóry (842 m.). Ku północy rozwija się dolina Wisłoki, a wzniesienie obniża do 280 mtr. Pielgrzymka graniczy od zachodu z Kłopotnicą i Foluszem, od północy z Zawadką, od południa z Samoklęskami, od wschodu z Czekajem i Mytarką. We wsi Pielgrzymka jest zorganizowana szkoła, ale jeszcze nie weszła w życie, natomiast jest szkoła parafialna, z językiem wykładowym ruskim [przyp.5], do której w r. 1905 uczęszczało 78 dzieci. Jest również sklep gminny, kasa gminna z kapitałem 1.294 K 70 hal. kasa cerkiewna, czytelnia imienia Michała Kaczkowskiego, licząca 75 członków.

Część statystyczna.

Pielgrzymka liczy na obszarze gminnym 1608 mieszkańców; na obszarze dworskim 10 mieszkańców. Włościanie posiadają 1209 hk. 15 a. 25 m .2; obszar dworski 636 hk. 4a. 42 m.2; na lasy przypada 775 hk. 13 a. 21 m.2; na lasy kościelne 2 hk. 93 a. 66 m.2; reszta przypada na lasy dworskie.

W 1785 r. we wsi mieszkało 630 grekokatolików, 48 rzymskich katolików i 8 Żydów. W 1840 r. w całej parafii żyło 956 grekokatolików, w 1859 r. - 809, w 1879 r. - 1068, w 1899 r. - 1335, w 1926 r. - 1561, a w 1936 r. – 1279 oraz 156 rzymskich katolików, 22 protestantów oraz 6 Żydów. Do pielgrzymskiej parafii należały Huta Samoklęska, Kłopotnica, Mrokowa, Samoklęski i Żmyhorod.

Pielgrzymka na austriackiej mapie z 1830 r. - po lewej Pielgrzymka z Kłopotnicą, po lewej wieś oznaczona na mapie (mapy ze zbiorów Archiwum Państwowego w Przemyślu).

Pielgrzymka. Cerkiew drewniana greckokatolicka parafialna p. w. św. Michała Archanioła z końca XVIII w., wybudowana w latach 1870-1872 z fundacji barona Henryka Wilczka Guttenlanda (ówczesnego właściciela wsi), pod nadzorem Dionizego Małyniaka z Kamiannej. Do parafii należało pięć pobliskich wsi - *Huta Samoklęska, **Kłopotnica, ***Mrokowa, ****Samoklęski i *****Żmigród. Wewnątrz świątyni znajduje się piękny, pięciorzędowy ikonostas, datowany na XVI w., dzieło Romana Rychlickiego z Nowego Żmigrodu, a polichromia i ikony w ikonostasie pochodzą z 1887 r. - niektóre ze starej cerkwi pielgrzymskiej, wykonane zostały przez braci Pawła i Jana Bogdańskich z Dobromila. W cerkwi znajduje się także Grób Pański, wykonany w 1684 r. W wyposażeniu świątyni zgromadzone są także inne, bardzo cenne i liczne zabytkowe przedmioty, które zbierali przez 3 pokolenia moi przodkowie Myszkowscy.

Zdjęcie po lewej pochodzi z "Schematyzmu greckokatolickiego duchowieństwa Apostolskiej Administracji Łemkowszczyzny", wydanego we Lwowie w 1936 r. Po prawej cerkiew na innej starej fotografii. W 1883 r. Pielgrzymkę wizytował bp. Snihurski. Cerkiew, razem z wejściem bramnym, została wpisana została do rejestru zabytków województwa podkarpackiego (gmina Osiek jasielski) dnia 31.01.1985 r. pod Nr A/74.

Świątynia widziana z lewej strony od wejścia i jej 3 kopuły zwieńczone pięknymi, niemal koronkowymi krzyżami – po prawej zbliżenie jednego z nich, zwieńczającego środkową kopułę (zdjęcia Katarzyna M. Kullmann, 04.08.2008). W 1960 r. cerkiew przejął kościół prawosławny, a na początku XXI w. przez Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny.

Krzyże ulokowane przy cerkwi. Po lewej drewniany krzyż misyjny z 1927 r. Po prawej kamienny krzyż upamiętniający 950-lecie Chrztu Rusi; na cokole widoczna tablica z wizerunkami św. Olhy i św. Wołodymyra – jej zbliżenie obok fotografii (zdjęcia: Katarzyna M. Kullmann, 04.08.2008).

Cerkiew w Pielgrzymce w rysunku Andrzeja Masteja z 1951 r.

Pieczęć cerkwi greckokatolickiej w Pielgrzymce.

Fragment parafialnej księgi ślubów z Pielgrzymki – strona z 1899 r., opatrzona pieczęcią cerkwi i podpisem mojego prapradziadka ks. Ioana Myszkowskiego.

Napis znajdujący się we wnętrzu cerkwi, usytuowany jest na belkowaniu za ikonostasem i nad carskimi wrotami, z wymienionymi moimi - praprapradziadkiem ks. Ioanem Myszkowskim i jego synem, a moim prapradziadkiem ks. Janem Myszkowskim.

Fotografia ze zbliżeniem napisu oraz jego tłumaczenie: Otrzymawszy od Heinrycha barona Wylczka, patrona cerkwi wszystek materiał drewniany w darze. Tę cerkiew przy księdzu Ioanie Myszkowskim starszym wznieśli 1872 r. tutejsi parafianie pod nadzorem Dionizyja (Dionizego) Małyniaka, wieśniaka z Kamiannej jako budowniczego, różne prace wykonał w 1877 r. Roman Rychałickij – rzeźbiarz ze Żmigrodu, przy księdzu zaś Joanie Myszkowskim młodszym pomalowali i pozłocili 1877 r. - tłumaczenie: Petro Murianka (zdjęcia: Katarzyna M. Kullmann, 04.08.2008).

Ikonostas znajdujący się w cerkwi pochodzi z 1877 r. - wykonał go Roman Rychlicki ze Żmigrodu. Jest to wielostrefowy ikonostas konstrukcyjny, sygnowany oraz datowany ponad ikoną chramową z wizerunkiem św. Archanioła Michała (ikona chramowa, czyli świątynna to ikona skrajna lokowana z prawej strony I rzędu ikonostasu, przedstawiającą patrona cerkwi). Napis na ikonie przedstawiającej św. Michała Archanioła głosi: Roku Bożego 1660, 9-go miesiąca, dnia 7-go, wielce grzeszny Ioan malarz Hyrowskyj - ikona znajduje się obecnie w Muzeum Zamek w Łańcucie (Nr MZŁ-SZR-906-957). Także część ikon ze starego ikonostasu przechowywana jest w Muzeum Zamek w Łańcucie. Z najstarszego ikonostasu cerkwi w Pielgrzymce zachowały się jego podstawowe elementy i są to - ikona namiestna (chramowa) Archanioł Michał św. Mikołaj, apostolskie Deesis, namiestna ikona Święty Mikołaj i Archanioł Michał, wieńcząca ikona Ukrzyżowania i carskie wrota. Po prawej fragment polichomii, znajdującej się na suficie cerkwi – na jej środku został zamocowany żyrandol, dawniej ze świeczkami, dziś elektryczny – widoczny jest na fotografii obok, z ikonostasem a (zdj.: Katarzyna M. Kullmann, 04.08.2008).

Fotografie z niektórymi zabytkowymi przedmiotami, znajdującymi się w wyposażeniu cerkwi – po lewej część chorągwi procesyjnych, po prawej kamielna chrzcielnica z 1636 r.

Po lewej zabytkowe krzyże przechowywane w gablocie, umieszczonej w przedsionku cerkwi; po prawej niezwykły gość w cerkwi - Nikifor czyli Epifaniusz Drowniak, łemkowski malarz prymitywista (ur. 21.05.1895 Krynica - zm. 10.10.1968 Folusz); oryginalna fotografia pochodzi z 1967 r. i znajduje się w zbiorach Muzeum Nikifora w Krynicy Zdroju (zdjęcia: Katarzyna M. Kullmann).

W zbiorach cerkwi znajduje się także zabytkowy Grób Pański z 1684 r.

Wśród wielu bezcennych zabytków pozostających w wyposażeniu cerkwi, znajduje się przepiękna ikona Matki Boskiej z Dzieciątkiem Jezus na rękach (Hodigitrii) z 1459 r. Została oprawiona przez mojego prapradziadka ks. Ioana Myszkowskiego (ur. 1850 – zm. 1919) we fragmenty carskich wrót z XVI w., pochodzących ze starej cerkwi. Mieszkańcy Pielgrzymki uznali ikonę za słynącą łaskami. Nadal też opowiadana jest legenda dotycząca ikony – jej historia niżej (zdj. Katarzyna M. Kullmann, 04.08.2008 r.).

LEGENDA O IKONIE HODIGITRII Z PIELGRZYMKI

(opracowanie Katarzyna M. Kullmann):

Wśród mieszkańców Pielgrzymki opowiadana była historia - legenda o ikonie z cerkwi. Chodzi o widoczną na fotografii po lewej ikonę Hodigitrii - Matki Boskiej z Dzieciątkiem Jezus na rękach, datowaną na 1649 rok, namalowaną na płótnie, a oprawioną przez mojego przodka ks. Ioana Myszkowskiego (ur. 1850 - zm. 1919) w piękne części po carskich wrotach z XVI w. (były to carskie wrota, pochodzące z pierwszej cerkwi, znajdującej się w Pielgrzymce przed obecną). Właściwie nie wiadomo w jaki sposób ikona trafiła do cerkwi w Perehrymce, ale legenda głosi, iż zamieszkujący dawniej wieś Rusini, zauważyli święty obraz w konarach lipy rosnącej przy cerkwi. Ikonę zdjęto i ulokowano w świątyni. Pewnego dnia do osady przyjechali Madziarzy, zabrali ikonę z cerkwi i owinąwszy ją szmatami, zaczęli uciekać. Popędzali przy tym batem konie, ale niestety, ale na nic się zdał świst bata i krzyki, konie nie miały zamiaru ruszyć z miejsca, tylko stały, jak wmurowane w ziemię. Wtedy obraz Hodigitrii odebrano Madziarom i znów zaniesiono do cerkwi. Ile jest prawdy w legendzie o ikonie, nie wiadomo, ale historia z udziałem Węgrów wydaje się być realną, gdyż w XVI i XVII w. na wsie Beskidu Niskiego napadały bandy rabusiów, nazywane tołhajami. Bandy owe przybywały z południa, a ponieważ w tamtych czasach, współczesną nam dzisiaj Słowację, nazywano Górnymi Węgrami, stąd być może w mieszkańcach Pielgrzymki zrodziło się przeświadczenie, iż złoczyńcami byli Madziarzy. W historii ikony - ponoć zauważonej przez Rusinów w konarach drzewa - pewne jest to, że do dzisiaj cieszy oczy mieszkańców z Pielgrzymki, stanowiąc przepiękny i cenny element wyposażenia cerkwi greckokatolickiej (dzisiaj prawosławnej). Inne ustne przekazy mówią o tym, że ikona przywędrowała do Pielgrzymki około 1649 roku z Moraw, ale nikt niestety nie wie z kim i w jaki sposób. Nie wiadomo więc, czy jest darem dla cerkwi, czy też ikoną wykonaną na zamówienie. Jeśli ta historia byłaby prawdziwa, można przypuszczać, iż wizerunek Hodigitrii powstał wcześniej, aniżeli w roku 1649.


SZATY LITURGICZNE Z CERKWI W PIELGRZYMCE

1. Wspomnienia rodzinne dotyczące ikony MB Hodigitrii z 1459 r. i ornatów spisane przez Katarzynę M. Kullmann. Historia opowiedziana przez siostrę mojej babci Jarosławę - córkę mojego pradziadka ks. Mariana Myszkowskiego: Pamiętam, że ikona Hodigitrii znajdowała się w zakrystii. Tam mój tato, ks. Marian Myszkowski, przygotowywał się do mszy, chwilę modląc się przed ikoną. Cerkiew miała także w swoich zbiorach przepiękną, bardzo starą płaszczenicę, haftowaną srebrną nicią, podarowaną, jak mi się wydaje, jeszcze przez przyszłą carycę Marynę z d. Mniszchównę - ona także darowała cerkwi ornaty. Mój Tato, ks. Marian Myszkowski, wypożyczył ornaty na wystawę, tylko nie pamiętam komu. Ornaty już nie wróciły do cerkwi.

2. Szaty liturgiczne zostały opisane w "Szematyźmie grekokatolickiego duchowieństwa Apostolskiej Administracji Łemkowszczyny 1936", Lwów 1936 - niżej oryginalny tekst i tłumaczenie na język polski: Найстарші записки доказують, що Перегримка істнувала вже в ХV. Cтолітію та належала о властителів Самокляск і Мроковой, Гамратів, гербу "Sulima"перейшли ті добра на власність Мнішків. Дочка Юрія Мнішка, Марина посідала в Перегримці замок, в котрім зі своїм мужом, Димитрієм Самозванцем, часто перебувала. Від так удалася з ним до Москви, где виступалa як московска цариця. По переднію, прислала вона до Перегримки два, взяті з московского Кремля фелони, які дотепе в добрім стані переховуються в Перегримці і е навиставі во Львові і в Кракові. Tłumaczenie: Najstarsze zapisy świadczą, że Pielgrzymka istniała już w XV w. i należała do właścicieli Samoklęsk i Mrokowej, Hamratów/Gamratów/, herbu "Sulima". Później dobra te przeszły na własność Mniszków. Córka Jerzego Mniszka, Maryna, posiadała w Pielgrzymce zamek, w którym ze swoim mężem Dymitrem Samozwańcem* często przebywała. Zaś udała się z nim do Moskwy, gdzie występowała jako caryca moskiewska. Wedle przekazu, przysłała ona do Pielgrzymki dwa ornaty, wzięte z moskiewskiego Kremla, które do tego czasu w dobrym stanie są przechowywane w Pielgrzymce i były już na wystawie we Lwowie i w Krakowie.

OPOWIEŚĆ O ŚLUBIE MARYNY MNISZCHÓWNY Z DYMITREM W GREKOKATOLICKIEJ Z PIELGRZYMKI

zapisana przez p. Andrzeja Potockiego w książce pt.: "Księga legend i opowieści bieszczadzkich". Historia ta mówi także o zaginionych ornatach.

POTAJEMNY ŚLUB
Dymitr Samozwaniec, czyli prawdę powiedziawszy, Griszka Otriepiew, dziwnym trafem znalazł się na zamku w Samborze u Jerzego Mniszcha, wojewody sandomierskiego. Tu, marząc o carskim tronie, poznał córkę wojewody, Marynę, w której się zakochał, lubo tylko udawał zakochanego, licząc na protekcję Mniszcha. Wkrótce oświadczył się o rękę wojewodzianki. Wojewoda okazał się chętnym małżeństwu swojej córki z pretendentem do tronu moskiewskiego. Należało jednak Dymitrowi pomóc w jego zdobyciu. Uradzono zatem, że sprawę należy przedstawić królowi Zygmuntowi III i panom senatorom. Tak więc konieczną stała się podróż do Krakowa, gdzie król natenczas bawił. Najkrótsza droga z Sambora wiodła przez Uherce, Lesko, Sanok... Właśnie w w uhereckim dworze utrudzeni podróżni zatrzymali się na nocleg. Gości pod nieobecność męża podejmowała pani Dorota Tarnawska z Herbutów. Wielce była rada gościom, kiedy dowiedziała się, jaki jest cel ich podróży. Na kolejny nocleg podróżni przystanęli w Pielgrzymce koło Nowego Żmigrodu, gdzie Mniszech miał dwór obronny, bo wieś była jego własnością. Zmęczeni podróżą postanowili tu się zatrzymać nie tylko na nocleg, ale także co najmniej przez kilka dni wypocząć. I wtedy Mniszech wpadł na iście szatański koncept. Postanowił, że Maryna na wszelki wypadek poślubi Dymitra w miejscowej cerkwi. Ślub co prawda miał być potajemny, ale przecież przed Bogiem – tak samo ważny, jak każdy inny. Jak wojewoda postanowił, tak też się stało. Dymitr wziął sobie za małżonkę Marynę Mniszchównę w pielgrzymskiej, starej cerkwi. Jak się okazało, był to pierwszy z trzech ślubów. Do cerkwi w Pielgrzymce za ten ślub Mniszech podarował ornat na tle czarnym, suto złotemi nitkami haftowany. Dymitr faktycznie został carem i w listopadzie 1606 roku poślubił w Krakowie, tym razem per procura, Marynę. Niedługo potem ściągnął ją do Moskwy i tam 18 maja 1606 roku odbył się ponowny ich ślub i koronacja Maryny na carową.

Po lewej Maryna Miszech na starym obrazie.

3. Wraz z malowniczym opisem wsi Pielgrzymka i cerkwi, także ornaty i inne zabytkowe eksponaty zgromadzone w świątyni przez moich przodków Myszkowskich, wymienia ks. Władysław Sarna w swojej książce pt.: "Opis powiatu jasielskiego" z 1908 r. (pisownia oryginalna):

We wsi jest bardzo piękna cerkiew pod wezwaniem św. Arch. Michała, nowo zbudowana w r. 1872 miękkiego materyału i gontem kryta, a ukończona wewnątrz i pobłogosławiona w r. 1887. Długość jej wraz z zakrystyą, w tyle cerkwi umieszczoną, a stanowiącą zewnętrznie jedną całość, wynosi 30 m. (z czego na zakrystyę, mającą kształt połowy ośmioboku przypada 3 m; szerokość zakrystyi wynosi niespełna 7 m). Szerokość nawy wynosi 9 m. Okna są prostokątne. Na cerkwi znajdują się 3 symetrycznie w górę wznoszące się kopuły, z których pierwsza od wschodu jest najwyższa. Są w niej pomieszczone 2 małe dzwony, ulane w r. 1601 (przez kogo nie wiadomo). Cerkiew zbudowana w oryginalnym stylu na tle bizantyńskim, w jakim w ogóle prawie cerkwie na Łemkach są pobudowane. Posiada ona następujące osobliwości:

1. Chrzcielnica kamienna z roku 1636, jak świadczy napis na niej pomieszczony.

2. Obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem Jezus na rękach, artystycznie wykonany i dobrze przechowywany z roku 1649, jak świadczy o tem napis na obrazie pomieszczony. Obraz w podaniu ludu słynie łaskami. Podczas dokończenia wewnętrznego nowej cerkwi, pomieścił go obecny ks. proboszcz, Jan Myszkowski, w wyzłacanym ołtarzyku, w stylu barocco, po lewej stronie ołtarza, przed którym odprawia się prozkomidya, t. j. przygotowanie do Mszy św. Ten jedyny obraz ze starej cerkiewki pozostał pomieszczony w nowej cerkwi.

3. Oryginalny grób Pański, jakiego się używa w Wielki Piątek, z roku 1684 pomysłu ówczesnego duszpasterza Maksyma i jego syna Mateusza dyakona, jak świadczy o tem napis na nim pomieszczony. Ma formalny kształt grobu; na 4 rogach wznoszą się filary dźwigające kamień grobowy, na 4 rogach kamienia grobowego, znowu 4 filary dźwigające strop nieba, na którym wznosi się godło naszego Zbawienia, krzyż Pański.

4. Starożytny metalowy krzyż 63 ctm. wysoki, misternej roboty, na którym jest przedstawiona św. Trójca; u spodu Najśw. Bogarodzica i św. Jan Ewangelista, na końcach poprzecznego ramienia płaczące niewiasty. Ten krzyż umieszczony jest na ołtarzyku, przed wspomnianym obrazem Matki Boskiej. 5. Starożytna oryginalna metalowa puszka do chorych, "daronosica", misternej roboty, w której na jednym wieku przedstawiona Wieczerza Pańska, na drugim namaszczenie chorego św. olejem. Oba wizerunki znacznej wypukłości, cyzelowane.

5. Starożytna oryginalna metalowa puszka do chorych, "daronosica", misternej roboty, w której na jednym wieku przedstawiona Wieczerza Pańska, na drugim namaszczenie chorego św. olejem. Oba wizerunki znacznej wypukłości, cyzelowane.

6. Starożytny ornat na tle czarnym, suto złotemi nitkami i złotemi tasiemkami haftowany. Według tradycyi ma to być dar Mniszcha, ojca Maryny, żony fałszywego Dymitra, darowany do tutejszej cerkwi. Wspomniany ornat przesłał ks. proboszcz Myszkowski na wystawę archeologiczną instytutu stauropigialnego we Lwowie, w r. 1888. Ks. Kanonik Pietruszewicz* i Izydor Szaraniewicz** senior wspomnianego instytutu i profesor wszechnicy lwowskiej, wyrazili zdanie, że możliwe jest, jeżeli ów ornat pochodzi od Mniszchów, iż wywieziony został ze skarbca carskiego w Moskwie i do cerkwi w Pielgrzymce podarowanym. Dr Tomkowicz***, konserwator z Krakowa, był innego zdania, a mianowicie, że ornat ten nie pochodzi z Moskwy, gdyż jest to wyrób staropolski i takie ornaty znajdują się w Krakowie, w kościele Panny Maryi. Jest jeszcze w tutejszej cerkwi starożytny ornat, na tle zielonym, złotem tkany,o którym Dr Tomkowicz powiedział: Mnóstwo, tysiące widziałem ornatów, lecz podobnego wyrobu jeszcze nie widziałem. Musi to być unikat. Odfotografował go sobie.

Na wspomniana wystawę archeologiczną instytutu stauropigialnego we Lwowie, wysłał ks. proboszcz, oprócz wspomnianego ornatu, także kilkadziesiąt obrazów, ze zniesionej starej cerkiewki. Prawie wszystkie te obrazy (oprócz 4) zostały umieszczone na wystawie i według drukowanego katalogu tejże wystawy, obrazy te przedstawiają 5 wieków od XIV do XVIII włącznie tak, że każdy z tych wieków jest w nich reprezentowany. Malarz artysta Bogdański malujący nową cerkiew, zobaczył na obrazie Matki Boskiej, powyżej omawianym, przybity z odwrotnej strony, celem wzmocnienia go, drugi obraz, o którym wyraził się, że to bardzo stare malowidło, gdyż podobnie malowano w X i XI stuleciu. Dr Tomkowicz oglądał obrazy ze starej cerkwi (mniejszą tylko połowę z nich wysłał ks. Proboszcz według swego wyboru na wspomnianą wystawę do Lwowa) wyraził się, że wszystkie mają archeologiczną wartość i radził je w jakim muzeum umieścić. Tutejsze metryki rozpoczynają się z rokiem 1770 (Wszystkie te szczegóły zawdzięczam Przewieleb. ks. Kanonikowi i Wicedziekanowi Janowi Myszkowskiemu, proboszczowi w Pielgrzymce, za co Mu na tem miejscu serdecznie dziękuję).

Jak wynika z powyższych opisów, po wystawie we Lwowie ornaty musiały wrócić do cerkwi i dopiero, gdy wypożyczył je mój pradziadek ks. Marian Myszkowski, przepadły. Ale wobec oceny p. Jarosława Giezmy, było inaczej (czyt. niżej). Historia zaginionych ornatów z cerkwi w Pielgrzymce jest nadal jest aktualna. Mam wielką nadzieję, że kiedyś uda się je odnaleźć, że nie zaginęły bezpowrotnie i do historii moich przodków będę mogła dołączyć zakończenie tej niezwykłej historii.

Od p. Jarosława Giemzy otrzymałam fotografię z ok. 1920 r. – być może właśnie tę, wykonaną przez dr Tomkowicza (wspomnianego wyżej w pkt. 6 przez ks. Władysława Sarnę), na której widać ornaty. Wiadać, że na pewno została wykonana w cerkwi pielgrzymskiej, ponieważ w tle znajduje się ikona Ukrzyżowania, która się w niej znajduje. Mogą to być szaty liturgiczne, które wypożyczył na wystawę mój pradziadek ks. Marian Myszkowski i o których opowiadala mi siostra mojej babci (czyt. wyżej). Natomiast w ocenie p. Jarosława Giemzy:
Rzeczy z Pielgrzymki, które wyjechały w 1885 r. na wystawę polsko-ruską do Lwowa zostały we Lwowie i były w zbiorach Stauropigii, a od 1905 Muzeum Cerkiewnego założonego przez A. Szeptyckiego. Te które przetrwały okres wojny są w Muzeum Narodowym we Lwowie im. Szeptyckiego. Te felony (łac. ornaty) które są na fot. z 1920 r. są jednak dość późne - to dopiero ok. poł. XVIII w. (więc nie te z "legendy").

*Felonion XVIII w. (powtórnie rozszywany w XIX w.), MZŁ 258 (zdjęcia i ornat ze zbiorów Muzeum Zamek w Łańcucie).

Niżej zamieszczam zdjęcia szat liturgicznych, stanowiących dawniej część wyposażenia cerkwi greckokatolickiej w Pielgrzymce - dziś znajdują się w zbiorach Działu Sztuki Cerkiewnej Muzeum-Zamku w Łańcucie. Ich fotografie, które prezentuję niżej, otrzymałam dzięki uprzejmości p. Jarosława Giemzy - Kierownika Działu Sztuki Cerkiewnej Muzeum-Zamku w Łańcucie. Ich datowanie wskazuje, że były używane do celów liturgicznych przez moich przodków – świadomość tego budzi niezwykłe uczucia. Rodzi się też świadomość tego, że niewiele osób ma szczęście, by móc nie tylko zobaczyć, ale też dotknąć dłońmi rzeczy, których dotykali swoimi dłońmi przodkowie z tak odleglych czasów… Przede mną, pełna wzruszeń, wycieczka do Muzeum-Zamku w Łańcucie.

*Felonion XVIII w. (powtórnie rozszywany w XIX w.), MZŁ 258 (zdjęcia i ornat ze zbiorów Muzeum-Zamek w Łańcucie; zdjęcia i opis: Jarosław Giemza).

*Felonion XVIII w. Tkanina w motywie ornamentalnym posiada łaciński monogram, więc nie została wykonana w Rosji. Do Pielgrzymki felonion ten trafił z Chotylubia k/Lubaczowa, o czym świadczy napis z początku XX w. na poszyciu. MZŁ 259. Po prawej napis z początku XX w. znajdujący się od strony spodniej ornatu (ornat ze zbiorów Muzeum Zamek w Łańcucie; zdjęcia: Jarosław Giemza).

**Epitrachil koniec XIX w., MZŁ 260. Po prawej epitrachil XVIII w. (powtórnie rozszywany w XIX w.) MZŁ 387. Możliwe, że do kompletu z felonionem MZŁ 258 feloniony ze zbiorów Muzeum Zamek w Łańcucie; zdjęcia: Jarosław Giemza).

*Felonion: (gr. φαιλόνιον), szata liturgiczna w obrządku bizantyjskim, odpowiednik rzymskiego ornatu, używany liturgicznie przez prezbiterów. Szata pozbawiona rękawów, nakładana na sticharion i epitrachelion. Symbolizuje odzież, w którą ubrano Chrystusa na dworze Piłata. W felonionach przedstawia się na ikonach świętych biskupów, patriarchów, Ojców Kościoła.

**Epitrachil: (z gr. ἐπιτραχήλιον "na szyi", często nazywany potocznie stułą); liturgiczna szata noszona przez księży i biskupów z kościoła prawosławnego oraz katolickich kościołów wschodnich, jako symbol kapłaństwa odpowiadający zachodnim stułom. W praktyce epitrachil noszony jest płasko na szyi i nigdy nie jest naprawdę rozpięty.

7. Niżej przykładowe dokumenty – wpisy do ksiąg parafialnych Pielgrzymki, dokonane przez moich przodków Myszkowskich:

a) po prawej przykładowe akty ślubu z 1899 r. wpisane do księgi parafialnej przez mojego praprapradziadka ks. Ioana Myszkowskiego;

b) po lewej akt urodzenia mieszkanki Pielgrzymki – Anny Popowczyk z dnia 02.02.1903 r. podpisany przez mojego prapradziadka ks. Ioana Myszkowskiego.

Stare zdjęcia z Pielgrzymki – po lewej mężczyźni z Pielgrzymki, po prawej i chyża – dzisiaj znajduje się na terenie skansenu w Sanoku. (zdjęcia ze strony: www.avillagecluster.com/endNotes.asp?currentSection=faces¤tfacesSection=heritagephotos).

Dawni mieszkańcy z Pielgrzymki, rodziny łemkowskie - po prawej rodzina Jurkowskich.
(zdjęcia ze strony: www.avillagecluster.com/endNotes.asp?currentSection=faces¤tfacesSection=heritagephotos).

Mieszkańcy wsi w armii austriackiej 1914 r. Po lewej - Stepan Hruby i Andrej Ołenich, a obok mieszkańcy wsi podczas prac w polu ok. 1937 r. (zdjęcia ze strony: www.avillagecluster.com/endNotes.asp?currentSection=faces¤tfacesSection=heritagephotos).

Dawni mieszkańcy Perehrymki. Po lewej – rodzina Ołenycz, 1908 r.; po prawej - dzieci ze szkoly w Perehrymce z nauczycielka, 1943 r.; (zdjęcia ze strony: www.avillagecluster.com/endNotes.asp?currentSection=faces¤tfacesSection=heritagephotos).

Dawni mieszkańcy Perehrymki. Po lewej - rodzina Jurkowskich – po prawej obrazy-porterty Petera Jurkowskiego z 1922 r. i Ewy Jurkowskiej z d. Pelak z 1945? r.; być może są to portrety wykonane przez Stefana Jurkowskiego, o którym, jako świetnym rysowniku napisał Michaił W. Duzey – te informacje niżej w pkt. 5 (zdjęcia ze strony: www.avillagecluster.com/endNotes.asp?currentSection=faces¤tfacesSection=heritagephotos).

Informacje dodatkowe o Pielgrzymce.

1. Przekazy mówią także o tym, że w Perehrymce znajdowała się karczma oraz stajnia i wozownia. Istnienie stajni i wozowni potwierdził ks. Piotr Pupczyk w rozmowie ze mną, kiedy odwiedziłam plebanię latem 2011 roku w Krynicy. Ks. Piotr z uśmiechem i miłością opowiedział mi o Perehrymce, w której wiele lat był proboszczem, jako ksiądz prawosławny (jest w Krynicy Zdrój parochem w cerkwi prawosławnej p. w. św. Równego Apostołom Księcia Włodzimierza). Opowiedział mi, że Myszkowscy założyli w Pielgrzymce wspaniałą stajnię i wozownię, po których już żaden ślad nie pozostał, ale które do dziś są wspominane. Znajdowały się w nich, oprócz pięknych i wypielęgnowanych koni, wspaniałe powozy, a wśród nich nawet kareta. Stajnie były znane i podziwiane daleko poza parafią. W Pielgrzymce znajdowała się oczywiście również plebania. Ona, podobnie jak stajnia, także już nie istnieje. Choć w plebanii mieszkali przez wiele pokoleń moi przodkowie Myszkowscy, nie pozostał żaden ślad po ich domu, a na jej fundamentach postawiono kościół wyznania rzymskokatolickiego.

2. Patronem pielgrzymskiej cerkwi w 1830 r. był Ksawery de Mussey (ur. ok. 1770 - zm. po 1830). Jego żoną była Benvenuta hr. Krasicka z Siecina herbu Rogala (ur. ok. 1775, zm. ?). Ksawery i Benvenuta pobrali się ok. 1790 r. r. Benvenuta była córką Stanisława hr. Krasickiego (ur. ok. 1745 r.), podkomorzego Bełza, starosty korytnickiego, członka Sejmu Wielkiego; matką Benwenuty była Marianna Katarzyna Poletyło herbu Trzywdar (ur. ok. 1750 r.), córka Macieja i Gertrudy z d. Błażowskiej h. Sas.

3. Przed I Wojną Światową w Perehrymce działała Czytelnia im. Michała Kaczkowskiego. Jej założycielami był ks. profesor Tyt Myszkowskich, syn moich prapradziadków ks. Ioana i Jonanny Myszkowskich z Pielgrzymki oraz ks. Marian Myszkowski z żoną Augustą (moi pradziadkowi; zostali za tę działalność aresztowani i wywiezieni do obozu w Talerhof). Moi przodkowie doskonale rozumieli wielką rolę, jaką owe Czytelnie spełniały w życiu kulturalno-oświatowym społeczeństwa łemkowskich (rusińskich) wsi. Towarzystwo im. Michała Kaczkowskiego powstało w Kołomyi w 1874 r. i miało na celu szerzenie oświaty, obyczajowości, pracowitości, oszczędności, trzeźwości i świadomości obywatelskiej i wszystkich aspektów cnoty wśród Rusinów Austrii (tak mówi paragraf 1 statutu Towarzystwa). Pierwsza książęczka Towarzystwa ukazała się w 1875 r. Zanim jednak na terenie Łemkowszczyzny zaczęły powstawać Czytelnie im. Kaczkowskiego, ważną rolę w społecznościach wiejskich odgrywały lokalne plebanie, które były wręcz ośrodkami kultury. Bardzo często posiadały biblioteki, w których gromadzone były cenne zbiory. Żony księży organizowały na plebaniach, np.: dla wiejskiej ludności, kursy higieny, wychowywania dzieci i prowadzenia domu oraz gospodarstwa. Plebania była też miejscem, w którym młode wiejskie dziewczęta uczyły się np.: gotowania, haftu, jak być gospodynią domową. Natomiast bez akceptacji plebanii, we wsi nie mogła się odbyć żadna uroczystość.

4. Dawniej we wsi znajdowała się stara karczma. Niestety, nie zachowały się dokumenty, dzięki którym moglibyśmy poznać datę jej budowy, ale zapewne została postawiona jeszcze w czasach feudalnych. Wewnątrz karczmy znajdowało się duże pomieszczenie z głównym barem oraz stoły i ławy. Przylegało do niej bardzo duże pomieszczenie, mogące pomieścić ponad tysiąc osób. Karczma stała tuż obok drogi krajowej i wszyscy udający się na targ w Jaśle lub Żmigorodzie, wstępowali w jej progi. Karczma była również centrum dla lokalnej społeczności i tak wszelkie sprawy mieszkańców prowadzone były tam pod okiem Żyda. Sądzono w niej także przestępców, a skazanym wymierzano kary chłosty. Niestety, w karczmie również rozpijali się mieszkańcy Pielgrzymki i z okolicznych miejscowości. Kiedy ludzie zdali obie sprawę z tego, że największym złem w wiosce była stara karczma, w 1902 lub 1903 roku zburzyli ją - roboty trwały aż przez dwa lata. Potem w 1908 r., w miejscu dawnej gospody, wybudowano dwuizbową szkołę.

5. W 1941 r. Michaił W. Duzey*, który wyemigrował z Pielgrzymki do USA, tak napisał o wsi i jej mieszkańcach: W dawnych czasach ten zajazd (chodzi o karczmę z Pielgrzymki – patrz wyżej pkt. 4; przyp. K. M. Kullmann) służył jako centrum społeczności. Wszystkie sprawy społeczności były prowadzone tam, pod czujnym okiem Żyda. Przestępcy byli sądzeni tam i skazani na bicie i płatności za napoje. Winnego układało się na ławce i zadawano 25-50 uderzeń z laską, a następnie musiał kupić dzbanek z whisky na urzędników społeczności. Karczmę i zajazd zburzono w 1902 lub 1903 roku, a na jej miejscu wybudowano szkołę.

W swoim artykule M. W. Duzey opisuje także mieszkańców Pielgrzymki, objawiających różne talenty. I tak Stefan Yurkowski znakomicie rysował i uwieczniał okoliczne, wiejskie pejzaże. Był też muzyk samouk Paweł Wasilets, który uczył się gry na skrzypcach chowając się do beczki po kapuście: W wiosce byli też inni dobrzy rzemieślnicy - cieśle, krawcy, szewcy, kowale. Nawet przy prymitywnym sprzęcie, jaki mieli, niektórzy z nich produkowali bardzo ciekawe rzeczy. Mieliśmy także własnych samouków, z których najlepszym był Paweł Wasilets. Opowiadał o tym, jak nauczył się grać w beczce z kiszoną kapustą: Mieliśmy na poddaszu dużą, starą beczkę, mój brat, Andrei, kupił sobie skrzypce, a kiedy wszyscy nadal pracowali na polach, a ja wróciłem do domu z krowami, złapałem szybki kęs i wziąłem że bawiłem się na strychu i wsiadłem do beczki, po prostu bawiłem się i grałem, aż pewnego razu mnie złapali, dali mi bicie i zamknęli skrzypce w bagażniku, ale nie możecie powstrzymać natury, Zrobiłem klucz do bagażnika i zacząłem grać. Niestety, większość mieszkańców Pielgrzymki nie lubiła się uczyć i jak pisze M. W. Duzey, mówili: Żaden z mieszkańców wsi nie miał wyższego wykształcenia, nie dlatego, że nie było nikogo, kto byłby zamożny, a nawet bogaty, ale głównie ze względu na dawną tradycję "uczenie się to tortura". I żyło w nich także przekonanie, że lepiej jechać do Ameryki i wzbogacić się.

Duzey napisał także, że w cerkwi w czasach, gdy proboszczem w niej był mój prapradziadek Ioan Myszkowski, kantorem (śpiewakiem solowym) był Popowicz:

Był solidnym i dobrze zbudowanym mężczyzną. I był obdarzony pięknym głosem. Tak silny i dźwięczny głos rzadko można znaleźć. Mówią, że każdy, kto udał się do kościoła, nauczył się śpiewać od Popowicza. Pamiętam jego głos bardzo dobrze, a czasem w niedzielę wielkanocną wydaje się, że wciąż słyszę go śpiewającego Chrystus zmartwychwstał.

A co sądził o moim przodku ks. Ioanie Myszkowskim Michaił Duzey? Oto co pisze:

Ks. Ioann Myshkowski był dobrym człowiekiem, sympatycznym i dostosowanym do starej partii rosyjskiej, ale wciąż był nieubłaganie katolicki. Nie znosił prawosławia i surowo tłumił najmniejsze kroki w tym kierunku. Widzę teraz, że ksiądz Myshkowski zrobił wiele dobrego dla wsi w tej swojej postawie. Póki wszyscy trzymali się tej samej wiary i narodowości, nie było kłótni i problemów. W przeciwnym razie, jeśli mieszkańcy wioski zostaliby podzieleni na prawosławnych i unickich, rosyjskim i ukraińskim, byłoby straszne zamieszanie ze szkodą dla ludzi i ku uciesze ich wrogów.

*Michaił W. Duzey (ur. 22.11.1893 r. Pielgrzymka - zm. 24.03.1949). Ukończył Liceum Rusińskie (Ruska Bursa) w Gorlicach. Do Stanów Zjednoczonych emigrował prawdopodobnie w latach 1911-1914 i osiadł w okolicach Nowego Jorku. Został nieprofesjonalnym muzykiem, a jego nazwisko pojawiło się na wielu nagraniach muzyki ludowej łemkowskiej z lat 30. XX w.

6. W Pielgrzymce znajdują się dwa stare cmentarze – m. in.: z grobami moich przodków i choleryczny (epidemiczny)* oraz pomnik upamiętniający ofiary austriackiego obozu koncentracyjnego w Talerhof. Sądzę, że właśnie na cmentarzu cholerycznym został pochowany mój praprapradziadek ks. Ioan (Ian) Myszkowśkyj (ur. 20.07.1819 Radocyna - zm. 07.09.1877 r. Pielgrzymka), który zaraził się od mieszkańca Pielgrzymki tyfusem i oczywiście na tę chorobę, wówczas nieuleczalną, zmarł. Niestety – nie wiadomo do dziś, czy ma swój grób, czy też został pgrzebany w mogile zbiorowej. Przy cmentarzu epidemicznym znajduje się tablica informacyjna.

Tablica pamiątkowa przy cmentarzu cholerycznym* w Pielgrzymce. W 2005 r. cmentarz wyremontowała Parafia Prawosławna z Pielgrzymki w ramach projektu DZWONNICA PEŁNA PAMIĄTEK. Po prawej grób ks. Lwa Paryłowycza (ur. 1783 Brunary - zm. 29.08.1831 Pielgrzymka) – proboszcza w Pielgrzymce w latach 1828-1831 (zdjęcia: ®Katarzyna M. Kullmann, 04.08.2008).

*Cmentarze choleryczne były zbiorowymi pochówkami, nie stawiano na nich nagrobków, natomiast zwykle miejscowa ludność usypywała kopce i stawiała krzyż, tzw.: krzyż karawaka. Niestety, z powodu strachu, cmentarze choleryczne omijane były przez ludzi i jeśli ktokolwiek je odwiedzał, to bardzo rzadko. Doprowadziło to do niemal całkowitego ich zapomnienia, a mogiły w zasadzie zaginęły. W Pielgrzymce można odnaleźć ślady cmentarza cholerycznego, dzięki jego remontowi, co zasługuje na uznanie i naśladowanie. Zdjęcia cmentarza cholerycznego z Pielgrzymki można obejrzeć na stronie: picasaweb.google.com/111747192529511413528/CmentrzCholerycznyZ1831RokuWsiPielgrzymka#

Niżej dwie fotografie z w/w strony www. i cmentarzem cholerycznym Pielgrzymce - jak widać, został ogrodzony drewnianymi żerdziami. Łatwo to miejsce odnaleźć, kierując się do kępy drzew, rosnących w polu.

7. Na stronie BoHdana Huka* APOKRYF RUSKI znajdujemy takie oto informacje:

a) HISTORIA. W dniu 26 maja 1947 r. Wojsko Polskie wygnało z Pielgrzymki 32 obywateli polskich narodowości ukraińskiej; pozostało we wsi 281 Polaków i 8 Ukraińców lub osób z rodzin mieszanych [Misiło 2013, 1037].

b) UPAMIĘTNIENIE. Na przysiółku Kłopotnica 20 października 1968 r. (w 25 rocznicę śmierci) został odsłonięty pomnik Grzegorza Wodzika ps. "Wyścig" (1907-1943), dowódcy oddziału partyzanckiego Gwardii Ludowej działającego w tej części Łemkowszczyzny.

c) kapliczka przydrożna (wybrane fotografie):

d) cmentarz (wybrane fotografie):

*BoHdan Huk (ukr. Богдан Гук) - historyk i dziennikarz narodowości ukraińskiej, zajmuje się tematyką mniejszości ukraińskiej i stosunków ukraińsko-polskich w Polsce po II wojnie światowej. Urodził się w woj. olsztyńskim, do którego podczas Akcji WISŁA deportowani zostali jego rodzice przez polskie władze. W 1975 r. wszyscy wrócili na Podkarpacie i zamieszkali w Komańczy. Jest absolwentem Wydziału Rusycystyki i Lingwistyki Stosowanej w Katedrze Filologii Ukraińskiej UW (magister filologii ukraińskiej – dyplom uzyskał w 1990 r.). W okresie studiów działał w Radzie Kultury Studentów Narodowości Ukraińskiej przy Ogólnopolskiej Radzie Kultury Studentów Mniejszości Narodowych ZSP, w latach 1986-1990 redaktor naczelny ukraińskiego kwartalnika studenckiego "Zustriczi". Związany był także z ukraińskim fanzinem kontrkulturowym Widryżka. Autor wielu artykułów i publikacji – także naukowych. Obszerne informacje: https://pl.wikipedia.org/wiki/Bogdan_Huk

8. W 2016 roku na rynku wydawniczym pojawił się, ku ogromnej radości miłośników sztuki cerkiewnej, znakomity album autorstwa Pana Jarosława Giemzy* CERKWIE I IKONY ŁEMKOWSZCZYZNY, wydany przez LIBRĘ. Jest to wydanie absolutnie wyjątkowe pod wieloma względami, do tej pory nie ukazała się bowiem w Polsce podobna publikacja. Jest to album zawierający także świetne fotografie, a dzięki ogromnej wiedzy wybitnego znawcy ikon i sztuki cerkiewnej, jakim jest p. Jarosław Giemza, możemy również mieć pewność, że zamieszczone w publikacji opisy są nie tylko rzetelne, pozwalają także laikom zdobyć niemałą wiedzę o sztuce cerkiewnej. Mam również nadzieję, że książka p. Jarosława Giemzy stanie przewodnikiem dla osób, które np.: w swoich blogach opowiadają o swoich wycieczkach śladami cerkwi, pod zdjęciami opisując ich wyposażenie często z ogromnymi błędami.
W CERKWIACH I IKONACH ŁEMKOWSZCZYZNY znalazłam fotografie i opisy wielu cerkwi, w których przez stulecia posługę sprawowali moi przodkowie, jako księża greckokatoliccy. Oczywiście w publikacji tej znajdują się również liczne zdjęcia i opisy dotyczące cerkwi w Pielgrzymce, a dotyczące jej materiały otrzymałam od p. Jarosława Giemzy i prezentuję niżej. Ogromnie dziękuję Panu mu za pomoc, której udzielił mi Pan już nie pierwszy raz.

*JAROSŁAW GIEMZA. Jarosław Giemza, kierownik Działu Sztuki Cerkiewnej Muzeum-Zamku w Łańcucie, współzałożyciel i członek Komisji Konserwatorskiej Greckokatolickiej Archidiecezji Przemysko-Warszawskiej, autor licznych publikacji na temat sztuki sakralnej, ekspert instytucji państwowych i kościelnych w zakresie oceny przedmiotów zabytkowych i realizacji prac konserwatorskich, w latach 80. i 90. XX w. Współorganizator cyklu praktyk studenckich służących inwentaryzacji i zabezpieczeniu opuszczonych cerkwi, koordynator i uczestnik kilku międzynarodowych projektów badawczych, autor i komisarz wystaw sztuki cerkiewnej, m.in.: ze zbiorów polskich muzeów (MNS, MBL, MZŁ) prezentowanych w ramach obchodów Roku Polskiego w Hiszpanii (Saniago de Compostela, Barcelona, Valencia, Zaragoza) oraz w Niemczech (Frankfurt nad Menem). Projektant malarskiego wystroju kilkunastu współczesnych cerkwi i kościołów. Przewodnik górski i terenowy. Na stronie: https://www.zamek-lancut.pl/pl/Digitalizacja/ czytamy, że Jarosław Giemza współpracował przy projekcie "Digitalizacja dziedzictwa kulturowego Rzeczypospolitej w kolekcjach ukraińskich" - znalazł się w zespole, który przeprowadził prace przedmiotowe prace digitalizacyjne i opisowe (zespołem kierował p. Paweł Myszka**).

** PAWEŁ MYSZKA. Właściciel firmy Pro Tempus. Od wielu lat specjalizował się w fotografii komercyjnej, brał dział w wielu kampaniach reklamowych i marketingowych. Z wykształcenia inżynier, ale od 30 lat prowadzi studio fotografii profesjonalnej, z czasem przekształcone w Pracownię Digitalizacji. Od 2010 roku rozpoczął prace na rzecz kultury i prowadził od tamtej pory wiele prac digitalizacji zasobów dziedzictwa kultury w Polsce, Białorusi i Ukrainie. Prowadził prace w cerkwiach m. in. w Posadzie Rybotyckiej i Pielgrzymce. Obiektami prac Pracowni Digitalizacji były zabytkowe kompleksy architektury, kolekcje malarstwa, zbiory archiwalne i biblioteczne, kolekcje muzealne. Najstarsze digitalizowane dokumenty pochodzą z XIV w. Współpracuje m. in. z Muzeum Zamek w Łańcucie. Większość prac z tego zakresu można obejrzeć na stronie firmy - www.pro-tempus.pl

Niżej fotografie wyposażenia cerkwi w Pielgrzymce, które udostępnił mi Pan Jarosław Giemza, a które znajdują się w jego publikacji CERKWIE I IKONY ŁEMKOWSZCZYZNY (2016, wyd. Libra). Wszystkie opisy, zamieszczone przy poniższych fotografiach, są autorswa p. Jarosława Giemzy, natomiast autorem zdjęć jest p. Paweł Myszka:

Prestoł z cyborium (baldachimem) cerkwi p. w. św. Michała Archanioła w Pielgrzymce (1887 r.), na którym dokonuje się przeistoczenie chleba i wina w ciało, i krew Zbawiciela. W głębi żertwinnik służący pierwszej części Liturgii - Przygotowanie Darów. W jego nastawie ikona Bogurodzicy Hodigitrii z 1649 r. Na prestole ustawiony kiwot (kowczeg, darochronitelnica) w formie Arki Przymierza (Wj. 25, 10-22). W jego zwieńczeniu Cherubin i para Aniołów adorujących zamknietą księgę o siedmiu pieczęciach – Księga Przeznaczeń (Ap. 5, 1-10) i Baranka – tego który: Godzien jest wziąć Księgę i jej pieczęcie otworzyć, bo został zabity i nabył Bogu krwią Swoją ludzi z każdego pokolenia, języka, ludu i narodu. W tle promienista gloria z rzeźbą gołębicy – symbolem Ducha Świętego. Na prestole spoczywa płaszczenica – wizerunek Chrystusa w Grobie, krzyż i Ewangelia.

Grób Pański, do położenia płaszczenicy w obrzędach Wielkiego Tygodnia, 1688 r./ 1887 r. (Bogdański), z cerkwi pw. Archanioła Michała w Pielgrzymce.

Poprzedni (były) napis: Pomalowany ten Grób za staraniem Pana Ojca (księdza) Maksyma nakładem jego Roku Bożego 1688 maja dnia 17 i żony jego […]mowii i syna jego diakona Mateja.Odnowiony ten Grób roku 1887. Bogdański [Paweł?].

Elementy XVII-wieczne, przekształcone i wbudowane przez Bogdańskiego w odnowiony Grób Pański w 1887 r.

Z najstarszego znanego ikonostasu w Pielgrzymce, zachowała się do dzisiaj większość elementów: ikona chramowa Archanioła Michała i św. Michała (MZŁ), namiestne ikony Bogurodzicy Hodigotrii w otoczeniu proroków ze śś. Joachimem i Anną, i Chrystusa Pantokratora – Spasa w Siłach (obie MNL), epitystylon Deesis (ikona centralna i wizerunki ośmiu Apostołów w MZL, czterech Apostołów w MNL), wieńcząca ikona Ukrzyżowania (MBL), mandylion (MNL) oraz carskie wrota z ikonami Zwiastowania Bogurodzicy i śś. Ewangelistów (w cerkwi). W 1648 r. wrota zostały przycięte w górnej partii oraz przy krawędziach i użyte jako podobrazie dla wykonania naprestolnej ikony Hodigitrii (rozdzielone podczas niedawnej konserwacji). Ikonograficzną osobliwością Ukrzyżowania jest wprowadzenie postaci św. Józefa z Arymatei w miejsce św. Longionosa oraz kapłanów żydowskich wyszydzających Odkupiciela. Pierwotnie ikony osadzone były na listwach, przytwierdzoncyh do ściany ikonostasowej. Przegrodę ołtarzową oraz chorągiew procesyjną z obrazami św. Archanioła Michała i św. Jerzego (MZŁ) z cerkwi w Pielgrzymce wykonał artel, złożony z co najmniej z dwóch malarzy. Ikony znajdujące się obecnie w kolekcji MNL, zostały przewiezione z cerkwi w Pielgrzymce do Lwowa na pocz. I. 80. XIX w., celem prezentacji na wystawie w muzeum Instytutu Sturopigiańskiego, skąd, wraz z innymi zabytkami, z terenu przemyskiej eparchii, zostały przekazane w 1940 r. do MNL. Ikony znajdujące się w MNL i MZŁ przewieziono z cerkwi w 1964 r. (kiedy pozostawała nieużytkowana). Ikona Chrystus Pantokrator – Spas w Siłach określana jest w katalogu MNL, jako niewiadomego pochodzenia z terenu eparchii przemyskiej. Jej cechy stylistyczne, rozmiar oraz przejęcie z Instytutu Sturopigiańskiego wskazują, że mogła wchodzić w skład ikonostasu cerkwi w Pielgrzymce. Dopełnieniem przegrody były prawdopodobnie: namiesta ikona z postacią Świętego lub Świętej oraz ikona pn. supraporcie do drzwi diakońskich, być może z przedstawieniem Trójcy Świętej.

Przegroda ołtarzowa, kon. XVI w., z cerkwi pw. Archanioła Michała w Pielgrzymce.
1. Carskie wrota – Zwiastowanie Bogurodzicy i śś. Ewangeliści. 2. Chrystus Pantokrator – Spas w Siłach. 3. Bogurodzica Hodigitria w otoczeniu Proroków, ze śś. Joachimem i Anną. 4. Archanioł Michał i św. Mikołaj (MZŁ). 5. Niezachowana ikona namiestna – wizerunek Świętego lub Świętej. 6. Mandylion. 7. Niezachowana ikona w supraporcie drzwi diakońskich – być może Trójca Święta. 8. Centralna ikona Deesis – Chrystus na Tronie, Bogurodzica, św. Jan Chrzciciel, Archaniołowie Michał i Gabriel. 9. Św. Piotr. 10. Św. Paweł. 11. Św. Marek Ewangelista. 12. Św. Mateusz Ewangelista. 13. Św. Szymon. 14. Św. Filip. 15. Św. Jan Ewangelista. 16. Św. Łukasz Ewangelista. 17. Św. Bartłomiej. 18. Św. Jakub. 19. Św. Andrzej. 20. Św. Tomasz. 21. Urzyżowanie – pod krzyżem: Bogurodzica, Maria Magdalena, Maria żona Kleofasa, Jan Ewangelista, Józef z Arymatei oraz wyszydzający Odkupiciela kapłani żydowscy.

21.

Tobą raduje się, Łaski Pełna, wszelkie stworzenie,
Archanielski Chór i ród ludzki,
O święty przybytku i raju duchowny,
dziewictwa pochwało,
w Ciebie wcielil się Bóg i dzieckiem był
przedwieczny Bóg nasz.
Wnętrzności bowiem Twoje tronem uczynił
i łono Twoje większym było od nieba.
Tobą raduje się, Łaski Pełna, wszelkie stworzenie.
(hymn liturgiczny).

Cerkiew pw. Archanioła Michała w Pielgrzymce.
Nawa. Program ikonograficzny.
Malowidła ścienne, ok. 1877 r., Paweł i Jan Bogdańscy.

1. Przemienienie Pańskie. 2. Święty Cyryl, Równy Apostołom, Mnich, Nauczyciel. 3. Święty Metody, Równy Apostołom, Arcybiskup Moraw i Panonii, Nauczyciel Słowian. 4. Święta Olga, ochrzczona jako Helena, Równy Apostołom, Wielka Księżna. 5. Święty Włodzimierz, ochrzczony jako Bazyli (Wasylij), Równy Apostołom, Wielki Książę. 6. Święta Helena, Równa Apostołom, Cesarzowa. 7. Święty Konstantyn Wielki, Równy Apostołom, cesarz. C- Cherubin.

1. Carskie wrota, Zwiastowanie Bogurodzicy i śś. Ewangeliści.
2. Drzwi diakońskie pn., św. Wawrzyniec Męczennik.
3. Drzwi diakońskie pd., św. Szczepan Męczennik.
IKONY NAMIESTNE:
4. Bogurodzica Hodigitria. 5. Chrystus Pantokrator. 6. Archanioł Michał (ikona chramowa). 7. Św. Mikołaj Cudotwórca.
IKONY W PREDELLACH:
8. Ofiara Melcheizedeka. 9. Wygnanie z Raju Adama i Ewy. 10. Ofiara Abrahama. 11. Wywyższenie Węża na Pustyni.
IKONY ŚWIĄTECZNIE (prazdniki):
12. Narodzenie Bogurodzicy. 13. Wprowadzenie Bogurodzicy do Świątyni. 14. Zwiastowanie Bogurodzicy. 15. Boże Narodzenie. 16. Spotkanie Pańskie (ofiarowanie Chrystusa w Świątyni). 17. Objawienie Pańskie (Chrzest Chrystusa). 18. Mistyczna Wieczerza. 19. Wjazd do Jerozolimy. 20. Zmartwychwstanie Pańskie. 21. Wniebowstąpienie Pańskie. 22. Zesłanie Ducha Świętego. 23. Przemienienie Pańskie. 24. Zaśnięcie Bogurodzicy.
DEESIS APOSTOLSKA:
25. Tronujący Chrystus Pantokrator, odziany w szaty kapłańskie. 26. Św. Piotr. 27. Św. Andrzej. 28. Św. Jan Ewangelista. 29. Św. Jakub Starszy. 30. Św. Bartłomiej. 31. Św. Szymon. 32. Św. Paweł. 33. Św. Filip. 34. Św. Mateusz Ewangelista. 35. Św. Maciej. 36. Św. Tomasz. 37. św. Juda Tadeusz.
UKRZYŻOWANIE I CYKL PROROCKI:
38. ŚŚ. Prorocy Mojżesz i Aaron. 39. ŚŚ. Prorocy Eliasz i Ezechiel. 40. ŚŚ. Prorocy Daniel i Jeremiasz. 41. ŚŚ. Prorocy Dawid i Salomon. 42. ŚŚ. Prorocy Izajasz i Zachariasz. 43. ŚŚ. Prorocy Jakub i Tomasz. 44. Ukrzyżowanie Pańskie.

Cerkiew pw. Archanioła Michała w Pielgrzymce. Sanktuarium, prytwor (babiniec), przedsionek, zakrystia.
Program ikonograficzny malowideł ściennych, ok. 1887 r., Paweł i Jan Bogdańscy.

"Otrzymawszy i Henryka barona Wilczka patrona cerkwi cały materiał drewniany w darze, Tę cerkiew za księdza Joana Myszkowskiego starszego wznieśli 1872 r. parafianie pod nadzorem Dionizego Małyniaka mieszkańca Kamiennej jako architekta różne prace przeprowadził 1877 r. Roman Rychlicki snycerz ze Żmigrodu za księdza Joana Myszkowskiego młodszego pomalowali i pozłocili 1887 r."

"Paweł i Jan Bogdańscy malarze z Dobromila, Marta Szlachta tutejsza mieszkanka podarowała na ten ikonostas 100 złotych."

SANKTUARIUM.
1. Trójca Święta.
2. Inskrypcje fundacyjne (na ścianie sanktuarium oraz odwrocie ikony Mistycznej Wieczerzy ikonostasu).

PRZEDSIONEK – strop, ściana E.
1. Spotkanie Bogurodzice ze św. Elżbietą.
2. Wręczenie kluczy św. Piotrowi.

"Dostojnie i sprawiedliwie jest pokłaniać się Ojcu i Synowi i Świętemu Duchowi".

Mam nadzieję, że osoby czytające ten artykuł, zaciekawiła historia moich przodków i Perehrymki – pięknej podkarpackiej miejscowości słynącej z cerkwi, pełnej wspaniałych zabytków i niezwykłej przeszłości. I przy okazji - zachęcam do tworzenia drzew genealogicznych, do odkrywania swoich korzeni oraz przeszłości rodziny. Naprawdę warto, można bowiem nie tylko poznać swoich przodków, ich życie i historie, ale także - jak napisałam na początku tego opracowania - poznając przeszłość, łatwiej i z bardziej otwartm umysłem pojmujemy otaczający nas świat i ludzi.

Mam też nadzieję, że kiedyś na ścianie cerkwi znajdzie swoje miejsce tablica pamiątkowa z nazwiskiem Myszkowskich i innych księży greckokatolickich, którzy przez kilkaset lat sprawowali w niej posługę, którzy nie tylko dbali o mieszkańców tej pięknej wsi, ale też rozsławili ją na terenach Łemkowszczyzny.

Serdecznie dziękuję za pomoc i udostępnienie materiałów p. Jarosławowi Giemzie, który niejednokrotnie już przesyłał mi fotografie dawnego wyposażenia cerkwi z Pielgrzymki na potrzeby genealogii rodzinnej, którą piszę już od ponad 20 lat. Dziękuję, że podzielił się Pan ze mną częścią swojego najnowszego dzieła, przesyłając mi opisy i fotografie z albumu CERKWIE I IKONY ŁEMKOWSZCZYZNY, mówiące o cerkwi w Pielgrzymce – jestem pod jego ogromnym wrażeniem, jak również Pana wiedzy.

Równie serdecznie dziękuję Panu Pawłowi Myszce, który niniejszy artykuł w piękny i profesjonalny sposób przełożył na język internetu, a historię moich przodków i Pielgrzymki zamieścił na stronie www swojej firmy PRO TEMPUS. Jest mi również niezwykle miło, że mogłam również poznać Pana, jako autora znakomitych fotografii do albumu CERKWIE I IKONY ŁEMKOWSZCZYZNY – gratuluję współtworzenia tego wspaniałego opracowania.

BoHdanowi Hukowi gorąco dziękuję nie tylko za to, że zgodził się na umieszczenie mojego artykułu w swoim poruszającym Apokryfie Ruskim, dziękuję Ci również za to, że od wielu już lat mogę liczyć na Twoją pomoc w tłumaczeniu tekstów, za dzielenie się ze mną wiedzą historyczną, doświadczeniem redaktorskim i swoimi archiwaliami.

Panie Jarosławie, Panie Pawle i BoHdanie - dzięki Wam choć niewielka cząstka mojego opracowania genealogicznego, które tworzę już ponad 20 lat, została dostrzeżona i doceniona. Dziękuję...

Katarzyna M. Kullmann.

® KATARZYNA MARIA KULLMANN - art. plastyk, mgr sztuki, pedagog
STUDIO TECHNIK PLASTYCZNYCH
(rok założenia pracowni 1994)

Kochaj sztukę, której się nauczyłeś i w niej znajdź spokój.
(Marek Aureliusz)
Wychodzenie poza swoje umiejętności to kreatywność.
(Katarzyna M. Kullmann

Urodziłam się w Warszawie i zdecydował o tym ślepy los, a w zasadzie nieprzyjazne ludziom czasy komunistyczne – nieprzyjazne też dla moich przodków. Pochodzę z wielonarodowej rodziny i z dumą noszę w sercu jej przeszłość oraz swoją różnorodność. Byłam wychowywana w toleracji i szacunku do wszystkich ludzi, dlatego doceniam m. in.: ogromne znaczenie nie tylko wielokulturowości, ale też różnic światopoglądowych osób, wśród których żyję.
Jestem artystą plastykiem, magistrem sztuki i pedagogiem. Jestem członkinią warszawskiego Związku Polskich Artystów Plastyków Polska Sztuka Użytkowa, skupiającego artystów tworzących w wielu dziedzinach sztuki. Brałam udział, jako artysta plastyk, w wystawach autorskich (jedną z nich poświęciłam twórczości własnej i moich podopiecznych ze Studio Technik Plastycznych) oraz jednej zbiorowej, prezentującej dorobek artystów należących do w/w Związku Plastyków.
Jestem od bardzo wielu lat członkinią Amnesty International – ogólnoświatowego ruchu, skupiającego dzisiaj ponad 7 milionów ludzi na całym świecie, którzy niesprawiedliwość traktują osobiście. Uczestniczę w licznych kampaniach Amnesty, podpisując – co jest dla mnie ogromnie ważne – własnym imieniem i nazwiskiem wiele petycji, kierowanych przez Amnesty International do władz państw, w których m. in.: dochodzi do wykonywania wyroków śmierci, łamane są prawa człowieka, naruszana jest ludzka godność i ograniczana wolność.
Piszę artykuły poświęcone moim przodkom, a od 2000 roku rodzinną genealogię, która jest moją wielką pasją i która liczy sobie już ponad 1400 stron. Piszę również felietony opowiadające o miejscowościach związanych z moimi antenatami oraz losami miejscowych grup etnicznych – jeden ukazał się się drukiem, inne na stronach internetowych. Tworzę także reportaże zdjęciowe poświęcone Podkarpaciu i Beskidowi Niskiemu oraz jego zabytkom, dokumentując tym samym ginącą historię tego niezwykłego regionu Polski. Dzięki swoim pasjom poznałam bardzo wielu ciekawych ludzi różnych narodowości, żyjących przez setki lat w Polsce.
Jestem też autorką serii artykułów do PORADNIKA DOMOWEGO, poświęconych technikom plastycznym, a zilustrowanych obrazami moich podopiecznych ze STUDIO.
Uczyłam plastyki i sztuki w przedszkolach, a także przez wiele lat w szkole dla osób niepełnosprawnych (podstawowej, gimazjum i szkole przysposabiającej do pracy - praca z uczniami tych szkół była dla mnie czasem niezwykłym, pełnym dobrej energii doświadczeń). Uczyłam też plastyki w warszawskiej szkole z oddziałami integracyjnymi. Prowadziłam również zajęcia plastyczne z osobami dorosłymi w Ochockim Uniwersytecie Trzeciego Wieku.

STUDIO TECHNIK PLASTYCZNYCH

W 1994 roku założyłam własną pracownię artystyczną STUDIO TECHNIK PLASTYCZNYCH, a rok później odbyła się pierwsza wystawa dokonań twórczych "moich" dzieci. Dla dzieci ze STUDIO napisałam Kodeks Młodego Twórcy, który wydrukowany został na legitymacjach pracowni STUDIO. Legitymacje wręczam także wszystkim patronującym i wspierającym działania STUDIO, którzy tym samym stają się mecenasami plastycznej sztuki dziecięcej.
Opracowałam i realizuję szereg programów autorskich, połączonych z konkursami, do których włączam dzieci ze STUDIO. Celem programów i konkursów jest m. in.:
a) poznawanie historii sztuki;
b) poznawanie kultury, języka polskiego, gwar i języków różnych regionów Polski oraz innych narodów, mieszkajacych w Polsce;
c) uczenie dzieci tolerancji wobec innych;
d) rozwijanie zainteresowań dziecka książką, jej historią i rolą, jaką pełnią w rozwoju dziecka;
e) pobudzanie aktywności twórczej i rozwijanie wyobraźni dzieci;
f) promowanie twórczości dzieci.
Moje programy autorskie to np.: 1. Integracja, tolerancja, akceptacja. 2. Polska krajem wielonarodowym i wielokulturowym. 3. Ze sztuką, książką i poezją na T. 4. Z KSIĄŻKĄ W KIESZENI. 5. WIERSZE O BARWACH.
Od lat 90. XX w. organizuję m. in:
a) wystawy plastycznej sztuki dziecięcej (także dla dzieci niepełnosprawnych);
b) charytatywne warsztaty integracyjne;
c) akcje charytatywne (także na rzecz dzieci niepełnosprawnych), np.: Akcja CIUSZEK; Akcja DZIECKO W POTRZEBIE Akcja KSIĄŻKA; Akcja ROSNĘ Z MOIM DRZEWKIEM; - na rzecz dorosłych i ich rodzin, np.: Akcja STUDIO TECHNIK PLASTYCZNYCH I PRZYJACIELE POWODZIANOM; Akcja POMOC DLA UKRAINY; - na rzecz zwierząt – Akcja PIESKIE ŻYCIE;
d) plenery plastyczne; aukcje, zabawy fantowe i masowe imprezy dla dzieci (również niepełnospraswnych), np.: Dzień Dziecka Dobrze Wypieczony;
e) wystawy i wieczory autorskie dla przyjaciół, np.: prezentacje dzieł sztuki lub spotkania poetyckie.
Razem z dziećmi ze STUDIO i ich rodzinami, a także indywidualnie brałam udział w akcjach na rzecz dzieci z Afryki: ADOPCJA NA ODEGŁOŚĆ oraz BILET DO STACJI ŻYCIE.
W wyżej opisanych wydarzeniach biorą udział nie tylko dzieci ze STUDIO i ich bliscy, ale moi byli uczniowie oraz dzieci niepełnosprawne z rodzinami i opiekunami, przyjaciele STUDIO i moi znajomi oraz osoby pragnące pomagać innym. Do wielu działań zapraszam także moich przyjaciół i znajomych, profesjonalistów zajmujących się szeroko rozumianą sztuką, m. in.: artystów plastyków, muzyków, ludzi teatru, poetów i pisarzy.
Moje działania na przestrzeni lat wspierał (i nadal wspiera) ogrom ludzi dobrej woli – osoby prywatne, firmy i organizacje. Bez ich pomocy oraz wsparcia dzieci ze STUDIO i ich rodzin, nie mogłabym realizować marzeń.